Konstruktywna praca ze złością

Złość jest emocją skierowaną na zewnątrz. Niesie ze sobą potężną dawkę energii. Zatrzymanie złości może spowodować depresje. Jest jednak na to sposób – a mianowicie konstruktywna praca ze złością.

Wewnętrzny system nawigacji

Proszę sobie wyobrazić lot samolotem. Pilot ma do dyspozycji systemy nawigacyjne. Jak tylko zboczy z kursu, natychmiast go alarmują, aby jak najszybciej powrócił na właściwe tory. Co by się stało, gdyby tego nie zrobił? Doszłoby do katastrofy. Podobnie jak samolot, także i ludzie wyposażeni są w wewnętrzny system nawigacji. Są nim emocje, które pełnią funkcję informacyjną. Każda niesie określony komunikat, którego celem jest uruchomić adekwatne działanie. Gdy pomijamy, lub nie zauważamy przekazywanych komunikatów, wcześniej czy później, tak jak w przypadku samolotu – dochodzi do katastrofy. Może nią być utrata zdrowia, nałóg, niezadowolenie z życia.

Jaki komunikat niesie złość?

Niech jako przykład posłuży pewna para. Żona cały czas wypowiada się w imieniu męża, jakby był nieobecny. Decyduje co będzie jadł i pił. Słowem wie co dla niego najlepsze. Jednak to dbanie o współmałżonka, nie bardzo wychodzi żonie, sądząc po minie i tuszy męża. Ten zmaga się z nadwagą od dawna i żadna dieta nie skutkuje. Jest całkowicie podporządkowany żonie. Dlatego też boi się wyrazić swoje zdanie. Tymczasem złość, którą póki co ukrywa, niesie adaptacyjny komunikat, że jego granice i wartości są naruszane, a potrzeby niezaspokojone.

Chciałby na pewno, żeby żona o niego dbała, ale nie w taki sposób jak robi to do tej pory. Dodatkowo żona tłumaczy swoje zachowanie troską o męża, co wprowadza jeszcze więcej zamieszania w jego czuciu. Podświadomie wie, że coś jest nie tak, ale boi się wyrazić co co czuje, żeby nie urazić żony. W zamian za to uruchamia mechanizm obronny pod tytułem racjonalizacja zachowania żony. Tłumaczy sobie, że przecież małżonka chce dla niego dobrze.

Jak można konstruktywnie pracować ze złością?

Po pierwsze należy zdać sobie sprawę co lub kto spowodowało złość (A). Po drugie zauważyć jakie mamy w związku z tym zachowania (B), a po trzecie jaki cel chcemy osiągnąć(C). Następnym krokiem jest zmiana zachowania (B), aby osiągnąć cel (C). U naszego bohatera na razie wygląda to tak. Naruszanie granic przez żonę (A) powoduje tłumienie złości (B), celem zadowolenie żony.

A jak mogłoby to wyglądać. Powód złości pozostaje ten sam (A), zamiast jednak tłumić złość małżonek może wyrazić w sposób kulturalny gdzie żona narusza jego granicę. Mogą wspólnie zastanowić się jak polepszyć ich wspólne życie. Jeśli żona chce decydować za męża, niech doradza w sprawie diety, może też pomóc opracować aktywność fizyczną (B). Szczera rozmowa pomiędzy współmałżonkami może spowodować, że para stanie się sobie bliższa. Siłą rzeczy małżonka powinna wiec być bardziej zadowolona. Cel zostanie osiągnięty.

Aby jeszcze lepiej omówić mechanizm posłużę się kolejnym przykładem. Tym razem powodem złości jest mąż, który notorycznie zostaje po godzinach w pracy (A). Żona za każdym razem robi mu karczemną awanturę (B). Celem, który chce osiągnąć, jest to, żeby jej więcej pomagał przy dzieciach (C). Rezultat jest jednak odwrotny. W jaki sposób może zmienić zachowanie (B), aby osiągnąć cel (C)? Rozwiązań jest wiele. Można zacząć od rozmowy i opowiedzeniu o tym jak bardzo czuje się zmęczona i bezradna. Można zatrudnić pomoc itd., itd.

W artykule omówiłam mechanizm powstawania złości i radzenia sobie w nim na poziomie racjonalnym. Pozostaje jednak ważna kwestia pozbycie się napięć spowodowanych złością z ciała. To już temat na inny artykuł. Pamiętajmy jednak, że tylko zapanowanie nad emocjami odczuwanymi w sposób nieprzyjemny może spowodować w naszym życiu fundamentalne zmiany na lepsze.

Ciekawa jestem, czy konstruktywna praca ze złością, także u Państwa przynosi rezultaty?

Zapraszam do kontaktu i podzieleniem się swoimi odczuciami.

Zobacz więcej!